niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział czwarty cz.2

 * Tini *

Narazie byłego, niedługo będzie klęczał, abym do niego wróciła. - powiedziała.
Wątpie. - odwróciłam się bo zobaczyłam w drzwiach Jorge'a.
Yyyy, Jorge, to nie tak jak wygląda. - powiedziała Agus.
Czyli nie wygląda to tak, jak byś mówiła, co będę robił? - zapytał.
Nie. - postanowiłam nie mówić Jorge o tej sytuacji, więc spuściłam głowę i weszłam do środka.

* Jorge *
Odwal się od niej, albo pożałujesz. - powiedziałem ostro.
A co ja takiego jej robię? - spytała głupio.
Ty już sama dobrze wiesz... - powiedziałem.
Ale ja nic nie robię! - krzyknęła i weszła do środka, a ja za nią.
Agus, będziesz spała u mnie. - powiedziałem już w środku.
Okey, tylko daj mi jakieś ubrania, bo ja swoich nie brałam, bo bagaż był drogi. - powiedziała.
Ja ci swoich nie dam, może dziewczyny Ci coś pożyczom. - powiedziałem wskazując na Lodo, która po moich słowach wytrzeszczyła oczy.
Jasne, tylko nie wiem czy będą dobre. - odezwała się Lodo.
Dobra, tylko na jeden dzień, później zadzwonie do taty i poproszę go jakąś kase, to pójdziemy na zakupy. - powiedziała Agus.
Jutro my idziemy na impreze, więc nie wiem, czy dziewczyny będą w dobrym stanie. - powiedziałem.
Mów za siebię! - krzyknęła Mechi, która właśnie schodziła po schodach razem z Cande.
A gdzie chłopaki? - spytałem zdziwiony ich nieobecnością.
Malują się, u Tini w pokoju. - powiedziała przez śmiech Cande.
Co? - spytałem piskliwym głosem. Znaczy, Co? - spytałem jeszcze raz normalnym głosem.
No, tak. Wypili swoje 2 piwa, i teraz nie są w najlepszym stanie. - powiedziała śmiejąc się Mechi.
Chcesz to idź i zobacz! - dodała Cande.
Bez zastanawiania się poszedłem, a raczej pobiegłem, zobaczyć to śmieszne wydarzenie.
Hahahahahahahaha. - śmiałem się głośno z tego widoku:
 
Stary, co ty żeś pozwolił sobie zrobić? - spytałem dalej się głośno śmiejąc.
O boże! - krzyknęła Tini kiedy zobaczyła Diego. Muszę zrobić zdjęcie! - dodała.
Ehh... Diego! - krzyknęła Mechi. Ty się nie pomalowałeś!  - przypomniała mu.
Oj tam, oj tam! - krzyknął pijany Diego.
Dobra, dajmy mu spokuj, niech idzie spać. - powiedziała Lodo.
Mówisz tak, bo nie jest w twoim pokoju! - odezwała się Tini.
Przecież jego pokój jest wolny. - powiedziała Mechi i wzkazała palcem na Diego.
Nie ładnie wskazywać palcem, młoda panienko. - Diego pogroził palcem Mechi. Po tych słowach wszyscy zaczeliśmy się śmiać, tylko biedny Diego nie wiedział o co chodzi.
Ej, ale ja też nie mam gdzie spać! - popatrzyłem na Tini i śmiesznie poruszyłem brwiami.
Dobra, możesz spać, ale śpisz na podłodze! - powiedziała Tini, po czym wzięła kołdrę i poduszki i zaniosła do pokoju Diego.
---
Jak już widzieliście jak pewnie czytaliście tamtą część jest nowy wystrój bloga, mi się on podoba, a Wam? Jak na drugą część to jest to długie. :D Ale co poradzić wena raz jest raz nie! ;c
Dzisiaj, mam dobry humor, więc nie daje tego: 5 Komentarzy = Następny. I daruje wam te 2 komentarze, których nie daliście :D Ale teraz jest zasada! Czytasz=Komentujesz! Nawet anonimy mnie cieszą, tylko jak jest 1 minuta różnicy, czy nawet nie to widać, że to ta sama osoba :)

Zdjęcie na koniec :







8 komentarzy:

  1. Super<3
    Mam nadzieję że będzie Jortini :D
    Weru

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rezdział <3
    Diego najlepszy XD

    OdpowiedzUsuń
  3. bomba
    kocham twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  4. boski ♥ czekam z niecierpliwością na next :)
    Tysja*.*

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne :) czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział:)
    Z przyjemnością takie czytam.
    Też mam cichą nadzieję, że będzie Jortini<3
    Czekam na kolejny! :D
    :*

    OdpowiedzUsuń